poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Moje włosy w ruchu :)

Cześć!

Na początek parę słów dlaczego nie piszę... Generalnie to jestem troche ostatnio hmmm... zakręcna, Dopadło mnie też trochę pozimowe przemęczenie (zawsze tak mam, muszę uzupełnić witaminy). Zaczęłam parę wpisów, ale nie miałam siły ich skończyć, w sumie to ostatnio dużo spię. Zrobiłam nawet zdjęcia do wpisu z makijażem, niestety zmieniło się światło w czasie malowania, i końcowe zdjęcia są strasznie prześwietlone ;( Musze wszystko powtórzyć.
Żeby nie było że olałam tylko bloga to na studia też nie jeździłam. :D

Teraz mam już trochę więcej energii, dlatego wpadam do Was z postem.


_____________

Ostatnio byłam z moim partnerem na wycieczce rowerowej (miała to być rekreacyjna przejażdżka a przejechaliśmy 22,5 km!!) i spontanicznie zrobił mi parę zdjęć telefonem, na których doskonale widać moje włosy.

Dawno Wam ich tutaj nie pokazałam, powodów jest kilka:

a) Są już bardzo długie i przy tej długości nie jestem w stanie nad nimi zapanować.
b) Ciągle planuje iść do fryzjera je skrócić, ale wiecznie nie mam czasu/ środków.
c) Można powiedzieć że zrezygnowałam z włosomaniactwa i moja pielęgnacja ogranicza się do mycia włosów szaponem i ewentualnej odżywki raz na jakiś czas
d) znowu dopadło mnie ŁZS, wobec którego jestem totalnie bezdadna, a skóra z głowy odchodzi mi płatami.



Włosy były rozwiane, przejechałam wcześniej parę kilometrów i rozpuściłam je z kucyka.
Dzień wcześniej je umyłam wieczorem i poszłam spać w koczku z wilgotnymi włosami.










I moja ulubiona fotka dodana wcześniej na instagrama:





Pozdrawiam.
MUDI



środa, 9 kwietnia 2014

Post urodzinowy, 21 dziwnych faktów o mnie.



Tak, właśnie tak, taka stara jestem strzeliło mi dzisiaj 21 lat!!

Ponieważ ostatni post w którym napisałam Wam 50 faktów o mnie przyjął się bardzo sympatycznie, postanowiłam napisać jeszcze 21 mniej lub bardziej dziwych informacji o tym jaka to ja jestem.

1. Zawsze przechodzę W TYM SAMYM miejscu prze ulicę, gdy idę z kimś kto nie zna moich tras i chce przejść w innym miejscu jestem podirytowana! :D

2. Nie zasnę jeżeli wszystkie szafy i drzwi nie są zamknięte a szuflady zasunięte. Dodatkowo muszę być przykryta przynajmniej kocykiem. Latem może być mega gorąco a ja i tak się przykrywam.

3. Za dzieciaka ciągle mi się śniły bomby i złodzieje. Strasznie się tego bałam! Koszmary te pamiętam jakby to były prawdziwe wydarzenia z mojego życia.

4. Strasznie boję się psów! No, może teraz już trochę mniej, ale i tak unikam nawet tych małych. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego tak jest, chociaż miałam w dzieciństwie jeden okropny psi koszmar...

5. Gdy wchodzę do sklepu to głupio jest mi wyjść nic nie kupując. :D (Nie tyczy się to odzieżówek, ale tam wiele osób wchodzi tylko coś zobaczyć i może dlatego tak mam).

6. Pieniądze chyba uciekają mi z portfela a ja nie potrafię ich upilnować. Nie potrafię odkładać.

7. W poprzednich faktach pokazywałam Wam mojego ukochanego pluszaka. Gdy gdzieś wyjeżdżam i mam jeszcze trochę miejsca w walizce to ten miś podróżuje ze mną.

8. Jestem tak leniwa, że potrafię cały dzień przeleżeć w łóżku, a potem z tego lenistwa nie potrafię być na siebie zła.

9. Niszczę każdą materialną rzecz której się dotknę. Nie wiem jak to jest możliwe, ale czasem wydaje mi się że jestem największą fajtłapą świata.

10. Co do bycia fajtłapą, ciągle się potykam, obijam, czasem nie trafiam w drzwi i przywalam biodrem o framugę... to dzieje się tak często że już nawet nie reaguję czyś w stylu "ała".

11. Ja nie myślę... albo mówiąc inaczej myślę o zbyt wielu rzeczach na raz. Generalnie to np mówię o jednym a myślę o czymś zupełnie innym i przez to czasem gadam głupoty.

12. Kiedyś nadawałam imiona pająkom, żeby się ich nie bać i żyć z nimi w symbiozie. Moim ulubionym było zdecydowanie imię Klemens.

14. Mam wybrane imiona dla moich dzieci. I zaklepane w rodzinie żeby nikt inny nawet nie myślał o tym by ich użyć!!! Mam imiona na różne opcje, np gdy będą 2 dziewczynki, chłopiec i dziewczynka, 2 chłopców..

15. Z góry zakładam że kiedyś urodzę bliźniaki, nie widzę innej opcji a to przez to że w dzieciństwie mi zawsze powtarzali iż jestem z dwóch stron "obciążona" i tak może być.

16. Wszędzie chodzę z moim telefonem, nie rozstaję się z nim na dłużej niż 5 minut (chyba że jestem na body ballu), śpię z nim pod poduszką i gdy leże w wannie to też zwykle mam go gdzieś obok.

17. Jeżeli chodzi o aktywne spędzanie wolnego czasu to "w młodości" robiłam dosłownie wszystko, taniec towarzyski, taniec nowoczesny, zespół folkowy, jazda konna, śpiew, śpiew w chórze, koło plastyczne, kolo teatralne, zajęcia teatralne z aktorami... i pewnie wiele innych, ale nie mogę sobie teraz przypomniec.

18. Gdy chodziłam  na koło teatralne to grałam męskie role.

19. Nie potrafię kłamać! Kiedyś nawet wygadałam mojemu chłopakowi co mu kupiłam na urodziny, bo musiałabym skłamać i z nerwów powiedziałam coś w stylu "no przecież nie powiem że kupiłam Tobie to i to".

20. Gdy jestem sama w domu, śpiewam, mowie do siebie i przede wszystkim tańczę. Szczególnie gdy sprzątam.

21 fakt jest dla mnie niesamowicie ważny, ponieważ wszystkim wydaje się że jestem całkiem odważną osobą (a przynajmniej wszystkim z internetu), a prawda jest taka że mam mega wielkie problemy z pewnością siebie, jestem bardzo nieśmiała i jeszcze jakiś czas temu nie byłam w stanie zamówić sobie jedzenia w McDonald's, a zakupy w jakimkolwiek sklepie były dla mnie tak stresujące że ledwo sobie z tym radziłam. :D WIEM ŻE NIE JESTEM SAMA w tej beznadziejnej sytuacji, ale radzę sobie już coraz lepiej i jestem z siebie niesamowicie dumna, myślę że przez ostatni rok zrobiłam największe postępy :) Mam nadzieje że w 22 urodziny napisze że już normalnie czynności mnie nie stresują :D


Oto ja, już 21 latka :D


A to dzisiejsza ja, pijąca ukochane, urodzinowe, darmowe bubble tea!



W prezencie urodzinowym obserwujcie mnie na:
instagramie: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/
oraz

niedziela, 6 kwietnia 2014

Mój dzienny makijaż z cieniem COLOR TATTOO 24HR 35-On and on Bronze, AKTUALIZACJA MOJEGO DZIENNEGO MAKIJAŻU.

Czeeeść! Już myślałam że nie bedzie dzisiaj tego postu, ale udało mi się zrobić zdjęcia. Makijaż jest świeżutki, dopiero co zrobiony!


Mam nadzieje że przypadnie Wam do gustu. Jest to jeden z moich dwóch ulubionych makijaży oczu, drugi pokaże Wam już niebawem!



Jak widać moja skóra jest już w bardzo dobrym stanie. Zawdzięczam to oczywiście mojej pielęgnacyjnej rutynie która możecie znależć w tym wpicie KLIK.

Trzeba przyznać że bez makijażu nie wyglądam już tak źle jak kiedyś, chociaż w tak zwanej tapecie czuje się po prostu lepiej, dlatego każdego dnia poświęcam 10 minut na pomalowanie się. Moim zdaniem nie jest to dużo a daje wiele pewności siebie.

Jak ktoś mi mówi że nie ma czasu rano na makijaż to ja w to po prostu nie wierzę i uważam taka osobę za lenia wszechświata. Ja codziennie dojeżdżam na uczelnie i zaczynając zajęcia o 9.45 muszę wstać o 7.00, więc sory, ale jak ja mam czas to każdy inny człek na świecie też musi go mieć. (Gdy wstaję o 5.00 to też bez problemu daje rade się pomalować)


Zaczynam oczywiście od podkładu, i ostatnio znowu daję szanse mineralnemu podkładowi z Anabelle Minerals.
Jeszcze niedawno pisałam komuś że ten podkład niedobrze działa na moją skórę, postanowiłam dać mu jednak jeszcze jedną szanse, ponieważ wygląda na skórze bardzo ładnie praktycznie przez cały dzień, ma niezłe krycie i generalnie - fajny produkt.
Mam odzień Natural Fairest, jednak myślę że gdybym miała wybierać raz jeszcze zdecydowałabym się na odcień Golden Fairest.
Nakładam go pędzlem z Hakuro, jest to H50s.




Ten sam podkład nakładam też w kąciki oczu, gdzie mam brzydkie niebieskie cienie, których nie da się niestety niczym zakryć, ale przynajmniej mogę je delikatnie zneutralizować.





Nadszedł czas na brwi, używam do ich wypełnienia cienia z Color Tattoo w odcieniu 40 - Permament Taupe.





Robię to raczej delikatnie, ponieważ nie chcę mieć narysowanych brwi, nie czułabym się wtedy dobrze, wolę mieć takie rozwiane i szalone, ale jednak podkreślone.
Pędzel którego używam jest z H&M i muszę przyznać że mam go już ze 2-3 lata i jest fantastyczny.



Policzki podkreślam delikatnie różobronzerem z Bell. On ma drobinki, dlatego niezbyt dobrze nadaje się jako bronzer, ale fantastycznie wygląda w miejscu różu, jednocześnie delikatnie modeluje buźkę.
Nakładam go pędzelkiem z ebay, podróbką słynnego Real Techniques, zapłaciłam za niego z 4 zł (licytowałam) i jest całkiem fajny.



Czas na oczy!

W tym momencie do akcji wkracza nasz bohater, czyli cień 35 - On and on Bronze.


Nabieram troszeczkę na paluszek (można uzyć pędzla do korektora, ale paluchem jest szybciej i wygodniej)

Nakładam go na górną i na dolną powiekę.

I na tym właściwie nasz makijaż mógł by się skończyć. Wystarczyłoby dodać tusz i można lecieć w świat. Często tak robię gdy mi się bardzo spieszy, oczy są podkreślone i wyglądają bardzo ładnie.




Pokaże Wam jednak poszerzoną wersję mojego makijażu, którą wykonuje jednak zdecydowanie częściej.


Wyciągam moją ulubioną dwójkę cieni z KOBO, 102 ALMOND i 117 CAFFE LATTE. 


Cieniem Caffe Latte, rozcieram granice wcześniej nałożonego cienia a Almond rozświetlam wewnętrzne kąciki.
Używam pędzelka z Essence, który nie jest jakiś superowy, ale innego nie mam # bieda.


Na tym etapie wygląda to mniej więcej tak.


Na sam koniec rysuję coś w rodzaju kreski brązowym cienie z paletki Au Naturel Sleeka,




teraz tyllko rzęsy, które maluję moim ulubionym tuszem z Lovely,


który swoją drogą jest już strasznie suchy i powinnam go już wyrzucić, ale jeszcze chwilę się z nim pomęczę.



I to już wszystko. Ten makijaż zajmuje mi zwykle ok 10 minut. A (moim zdaniem) we właściwy sposób podkreśla moją urodę.
\






Czas uciekać na obiad! Planuje dzisiaj też rowerek bo w końcu jest piękna pogoda. (Wczoraj było tak zimno że nie wystawiłam nosa z domu :D)

Pozdrawiam Was i na pożegnanie...



przesyłam Wam buziaczki!


Pozdrawiam
MUDI

Zajrzyj na:
instagrama: @malamudi / http://instagram.com/malamudi/
oraz

Dlaczego już nie szaleje na promocjach -55%, -50%, -49%?

Hej, Halo, ¡Hola! Czy ktoś mnie jeszcze pamięta? Czy wiecie że jestem BLONDYNKĄ? Ale o tym może kiedy idziej. Jesteśmy teraz w czasi...